Kolejny wpis z serii podsumowań a'la Lusterko Em. Post z października podobał Wam się na tyle, że postanowiłam i dzisiaj opisać miniony miesiąc w 10 punktach. Jeśli jesteście ciekawe jak wyglądał mój listopad - zapraszam poniżej :)
1. Najważniejszy wpis
Najważniejszym, a zarazem najciekawszym dla mnie wpisem był TEN o metamorfozie włosów mojej siostry - Eowiny :)Byłam bardzo ciekawa czy potrafiłabym komuś pomóc z włosami, czy umiałabym wydobyć skręt z falowanych włosów i szczerze mówiącjestem bardzo dumna z efektu jaki osiągnęłam. Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze kogoś na taką metamorfozę namówić ;)
2. Przeczytane książki
![]() |
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/141748/kwiaty-na-poddaszu |
Film, który w 1987 roku został nakręcony na podstawie tej książki obejrzałam jeszcze jako mała dziewczynka, ale do tej pory budzi on we mnie grozę i tak mocno wrył mi się w pamięć, że do dziś oczami wyobraźni widzę niektóre sceny. Kiedy tylko z bloga Karriby dowiedziałam się o istnieniu tej książki, musiałam ją przeczytać! I oczywiście przeczytałam, a raczej pochłonęłam e-booka dosłownie w kilka dni (a dokładnie godzin). Historia wciąga nas właściwie od samego początku, a wraz z rozwojem akcji naprawdę ciężko jest tę książkę odłożyć. Nie jest to pozycja wybitna, ani tym bardziej ambitna, a do tego nie najlepiej napisana, ale szokująca fabuła i skrajne emocje jakimi posługuje się autorka w jakimś stopniu to rekompensują... W każdym razie ja "Kwiaty na poddaszu" Wam polecam!
Jeśli napiszę, że to lektura obowiązkowa dla każdego blogera, który o blogowaniu myśli poważnie to chyba nikogo nie zaskoczę. Mnie za to nieco zaskoczyło to, że pomimo ponad dwóch lat prowadzenia bloga mogę się od Kominka jeszcze wiele nauczyć. Książkę czyta się naprawdę dobrze, mi było wręcz ciężko się od niej oderwać. To doskonały poradnik, ale zarazem tekst, który motywuje i sprawia, że znów zaczynamy wierzyć w nasze dziecięce marzenia (przynajmniej ja zaczęłam :D). Przy okazji dowiedziałam się, że zdałabym "test" na scenarzystę ;) - Ci co przeczytali będą wiedzieć o co chodzi, a pozostałych zachęcam do sięgnięcia po "Blogera".
3. Obejrzane filmy
W tym miesiącu udało mi się nadrobić październikowe zaległości i obejrzałam "aż" 7 filmów, z czego 2 w kinie ;) Wiem, że to bardzo słaby wynik jak na takiego kinomaniaka jakim kiedyś byłam. Pamiętam czasy, gdy potrafiłam obejrzeć 7 filmów w jeden dzień, a do kina chodziłam kilkanaście razy w miesiącu...
![]() |
http://www.filmweb.pl/film/Ted-2012-609699 |
![]() |
http://www.filmweb.pl/film/Donovan%E2%80%99s+Echo-2011-604180 |
![]() |
http://www.filmweb.pl/film/Skyfall-2012-451244 |
![]() |
http://www.filmweb.pl/film/Hick-2011-602339 |
![]() |
http://www.filmweb.pl/film/Dekalog+I-1988-32727 |
![]() |
http://www.filmweb.pl/film/Dekalog+II-1988-32728 |
![]() |
http://www.filmweb.pl/film/Atlas+chmur-2012-580801 |
4. Powód do dumy
Pojawienie się moich artykułów, a raczej już sama propozycja bym dla Kobietyki pisała była dla mnie na pewno powodem do dumy :) Zawsze marzyłam o pisaniu, blog jest pierwszym krokiem w tym kierunku, ale mam nadzieję, że nie ostatnim! Następna będzie książka, a co! :D
5. Najlepszy zakup

Podkładu nie było nigdzie :( Obeszłam kilka krakowskich Rossmannów i wszędzie widziałam całkowicie wyczyszczone półki. W sumie to teraz się nawet nie dziwię, bo podkład Max Factor Facefinity 3w1to naprawdę hit! Jak dla mnie to duuuuuuużo tańszy i wygodniejszy (dzięki pompce) odpowiednik mojego, wysoko-półkowego ulubieńca Double Wear od Estee Lauder.
Jest tak samo kryjący, bardzo długo trzyma się na twarzy (co dla mnie akurat jest najważniejsze, bo nie mam czasu w ciągu dnia poprawiać makijażu - podkład musi wyglądać o godzinie 17 tak samo jak wyglądał o 7) i idealnie się z nią stapia. Oczywiście tak jak przy DW EL nie możemy przesadzić z ilością, bo zrobimy sobie maskę, ale dzięki temu podkład jest baaardzo wydajny. Ja go zdecydowanie polecam!
6. Podróże
W tym miesiącu nie wyjeżdżałam nigdzie :( Mam nadzieję, że kiedyś będę na tyle bogata by móc podróżować tak często jakbym chciała ;) Zastanawiacie się czasem co byście zrobili jakbyście wygrali w Lotto? Ja na pewno wydałabym większość pieniędzy na podróże! Jestem strasznie ciekawa świata, innych krajów, kultur, kuchni...
7. Ulubione jedzenie
W listopadzie miałam bardzo mało czasu na gotowanie... naprawdę sporo się u mnie działo w zeszłym miesiącu i właściwie nie miałam czasu na nic ;) Dzięki temu odkryłamjednak świetną krakowską pizzerię... Miałam okazję jeść tam między innymiSpring Chick czyli pizzę z kurczakiem, brokułami, camembertem i sosem śmietanowo - szczypiorkowym, która nie tylko cudowanie smakowała, ale i pięknie wyglądała! Żałuję, że nie miałam przy sobie aparatu :D Jeśli jesteście z Krakowa to naprawdę polecam Wam spróbować coś z New York Pizza Department. Jest pysznie!
8. Najczęściej słuchana piosenka
Piosenką tą zaraził mnie mój TŻ (czyli Towarzysz Życia dla tych co jeszcze nie znają tego wizażowego skrótu), jest to jedna z tych które można słuchać w kółko, ciągle od nowa i zupełnie się nie nudzi.
9. Ulubione produkty kosmetyczne
Niewłosowe:
- zdecydowanie podkład Max Factor, o którym pisałam powyżej
- krem do rąk Anida z woskiem pszczelim i olejem makadamia polecony mi przez jedną z czytelniczek :)Początkowokupiłam go z myślą o włosach, ale stosuję głównie zgodnie z oryginalnym przeznaczeniem ;) (stoi na moim biurku w pracy dlatego nie załapał się na zdjęcie)
- pomadka ochronna Tisanemoja miłość od pierwszego użycia, stosuję ją co roku zimą, odkąd jest w sprzedaży. Cudownie nawilża spierzchnięte usta i do tego pięknie pachnie
- róż prasowany DUO, JOKOmabardzo ładny różowy odcień i jest przy tym na tyle delikatny, że ciężko zrobić sobie nim nieestetyczne plamy
- płyn do kąpieli Luksja "Czekolada i Pomarańcza" pachnący delicjami szampańskimi :D (płyn przelałam do butelek z pompką, a opakowanie wyrzuciłam podczas przeprowadzki)
- Peeling enzymatyczny z owoców tropikalnych, e-naturalne - kupiłam pod wpływem recenzji Megi i naprawdę go uwielbiam! Skóra jest po nim niesamowicie gładka.
O włosowych kosmetycznych ulubieńcach już Wam pisałam w aktualizacji, więc nie będę się powtarzać :)
10. Najlepsze momenty listopada
Takim momentem, który najbardziej wyrył mi się w pamięci była na pewno wizyta u Aliny :) Pierwszy raz miałam okazję zobaczyć jej "studio" i te tony kosmetyków :D Chyba każda kobieta, która choć trochę interesuje się makijażem czułaby się tam jak w raju. Ale najważniejsze w tym było to, że nie dość, że spędziłyśmy razem świetny wieczór to jeszcze efekty jej pracy będę mogła podziwiać do końca życia :))))
Pozdrawiam Was serdecznie,
PS Wczoraj na blogu Karriby ukazała się nasza rozmowa o książkach :) Jeśli jesteście ciekawe - zapraszam serdecznie! http://biblioteka-karriby.blogspot.com/2012/12/oko-w-oko-anwen.html