Za każdym razem, gdy kupuję nowy biustonosz przypomina mi się hasło, by nie kupować go 'na oko', bo przecież nie na oczach będę go nosić. Mimo, że już od prawie 10 lat jestem 'uświadomiona' (mniej więcej wtedy odkryłam Lobby Biuściastych i tytułową Stanikomanię) to wciąż często właśnie to przysłowiowe oko gra główną rolę w wyborze mojej bielizny, bo choć to głupie to, gdy konkretny model mi w nie 'wpadnie' nie jestem w stanie zrezygnować z zakupu. W ten sposób moja stanikowa szuflada powoli zaczynała pękać w szwach, wypełniona po brzegi osławionym rozmiarem 75 B mimo, że mój prawidłowy to 70C/D w zależności od producenta.
Za każdym razem, gdy kupuję nowy biustonosz przypomina mi się hasło, by nie kupować go 'na oko', bo przecież nie na oczach będę go nosić. Mimo, że już od prawie 10 lat jestem 'uświadomiona' (mniej więcej wtedy odkryłam Lobby Biuściastych i tytułową Stanikomanię) to wciąż często właśnie to przysłowiowe oko gra główną rolę w wyborze mojej bielizny, bo choć to głupie to, gdy konkretny model mi w nie 'wpadnie' nie jestem w stanie zrezygnować z zakupu. W ten sposób moja stanikowa szuflada powoli zaczynała pękać w szwach, wypełniona po brzegi osławionym rozmiarem 75 B mimo, że mój prawidłowy to 70C/D w zależności od producenta.