Jakiś czas temu obiecałam Wam aktualizację wpisu olejowego sprzed prawie dokładnie 4 lat (bez jednego dnia) :) ale dopiero dziś mogłam się nim zająć. Od tego czasu mój stosunek do olei i olejowania bardzo się zmieniał, od totalnej fascynacji i kolekcji liczącej ponad 20 sztuk, aż po obecny minimalizm. Był czas, gdy oleje nakładałam na włosy przy każdym myciu i taki, gdy przypominałam sobie o nich raz na kilka tygodni. Mimo to wciąż uważam je za jeden z najważniejszych składników pielęgnacji włosów i choć obecnie rzadziej sięgam po nie solo to nadal uwielbiam tworzyć olejowe sera czy dodawać je do masek.
Czytaj dalej »