(zdjęcie użytych produktów pojawi się już jutro)
Tym razem miałam więcej wolnego czasu, który mogłam poświęcić włosom, więc wymyśliłam, że wypróbuję coś co nigdy do mnie do końca nie przemawiało. Nakładanie kilku masek/odżywek pod rząd podczas jednego mycia wydawało mi się zbyt czasochłonne, poza tym myjąc włosy głową w dół nie uśmiechała mi się wizja wiszenia w tej pozycji przez kilkanaście minut ;) ani też stania przez tyle czasu pod prysznicem. Udało mi się jednak jakoś to zgrać i efekt końcowy był jak najbardziej warty tym poświęceniom.