Tym razem zakręcona historia trochę inna niż zwykle, bo z innym od tych, które występowały dotychczas zakończeniem. A jakim? Przekonacie się poniżej :))
Urodziłam się z włosami jak na malucha długimi (10 cm), czarnymi i prostymi. Rosły i jaśniały szybko, zaczęły się też kręcić, w wieku dwóch lat wyglądałam o tak:
Czytaj dalej »
Do mojej włosowej historii zbieram się już ... ojoj, długo, ale wreszcie jestem w stanie zaakceptować zdjęcie końcowe, choć wciąż jest to work in progress.
Urodziłam się z włosami jak na malucha długimi (10 cm), czarnymi i prostymi. Rosły i jaśniały szybko, zaczęły się też kręcić, w wieku dwóch lat wyglądałam o tak: