Znów zamiast jednego tygodnia mamy dwa, a co za tym idzie i zdjęć będzie więcej :) Co prawda do mojego ślubu pozostało już bardzo niewiele czasu i to głównie tym zajmowałam się przez ostatnie tygodnie, ale udało mi się też na chwilę 'wyrwać' i odwiedzić kilka ciekawych miejsc.
Pierwszym takim miejscem były Targi Rzeczy Fajnych, które odbyły się w zeszłą sobotę (20 lipca) na Placu Nowym na Kazimierzu :) Dosłownie dzień wcześniej przyszła do mnie paczka z Katherine z zamówioną biżuterią i dodatkami do włosów (jak będziecie chciały to mogę zrobić mały wpis o tym co tam zamówiłam :) ), więc niestety na Targach nic sobie nie kupiłam (czego żałuję do dzisiaj :( ), ale przynajmniej zrobiłam kilka zdjęć:
Na zdjęciu powyżej widzicie między innymi niesamowitą torebkę-koszyk zrobioną z gazet! Wszystkie rzeczy na tych targach są ręcznie robione i unikatowe :) Najchętniej wykupiłabym połowę z co drugiego stoiska ;)
Zachwyciły mnie szorty w fantazyjnych kolorach (zastanawiam się czy nie pobawić się w DIY, bo kiedyś za czasów LO często farbowałam w ten sposób swoje koszulki i naprawdę nie jest to wcale trudne :)) ), magnesy na lodówkę (zwłaszcza ten z napisem: "nie pójdzie w cycki" :P), cudowna biżuteria w romantycznym stylu vintage, ale najbardziej te bransoletki i naszyjniki zrobione z zamków! Bardzo żałuję, że nie kupiłam jednej z nich, ale na szczęście mam wizytówkę autorki :)) więc prędzej czy później będą moje.
Wczoraj z samego rana (o 5!) wybraliśmy się na giełdę kwiatową w Krakowie. Co prawda żadnych kwiatów nie uwieczniłam na zdjęciach ;) i do tej chwili nie mogę się zdecydować pomiędzy goździkami, a eustomą w ślubnym bukiecie (oczywiście w fiolecie), ale zdążyłam zrobić jedno zdjęcie postarzanych mebli, które można na giełdzie znaleźć. Szkoda, że nie mam gdzie czegoś takiego postawić, ani mieszkania urządzonego tak by taka komoda do niego w ogóle pasowała, ale może kiedyś ;)
Na zdjęciu poniżej jeszcze moje urodzinowe słoneczniki :)
W tym tygodniu w końcu zdecydowałam się założyć Instagram ;) Długo nie rozumiałam idei posiadania tam konta, ale muszę przyznać, że teraz jak już mam własne to strasznie mi się to spodobało :D Jeśli miałybyście ochotę mnie śledzić to zapraszam: http://instagram.com/anwenblog
Poniżej właśnie mozaika z takich Instagramowych zdjęć:
1. Pierwszy raz w życiu wybrałam się do groty solnej :) Miałam to szczęście, że byłam w niej zupełnie sama, więc mogłam się naprawdę zrelaksować. Strasznie zaskoczyła mnie podłoga - cała wysypana grubą warstwą soli, uwielbiam spacerować boso po piasku, więc i tu mi się podobała :D
2. Dostałam papierową wersję Magazynu BE od Oli z artykułem o mnie :)
3. W Novej na Kazimierzu miałam blogowo-biznesowe spotkanie z Weroniką i Kasią (które serdecznie pozdrawiam :)) ). Spędziłyśmy razem kilka przyjemnych godzin i miałyśmy okazję spróbować fantastycznych lemoniad! Ja piłam wersję z kiwi i bazylią, a dziewczyny: truskawkę z rozmarynem i ananas z mango :)
4. Wypróbowałam też ich świeżo wyciskane soki. Na zdjęciu akurat wersja z jabłkiem, gruszką i kiwi - przepyszna!
5. Urodzinowe lody ze Starowiślnej nad Wisłą....
6. ... i urodzinowa pizza w Zapałkach. Może nie najlepsza w mieście, ale niewątpliwie pyszna! Amelia dzięki za polecenie :*
7. Wczorajszą sobotę częściowo spędziłam nad wodą czyli na moich ukochanych Bagrach.
8. Wieczorem raczyliśmy się oranżadą ;) Nie mam pojęcia jak ja to mogłam kiedyś pić w takich ilościach :PP ale miło było sobie przypomnieć jeden ze smaków dzieciństwa :D
9. Zaczęłam też czytać Paryski Szyk, na który skusiła mnie Monika. I chociaż w stylu bliżej mi do Italian Chic niż do Paryżanki to i tak szykuje się rewolucja w szafie ;)
I to już tyle na dzisiaj :)) Niedługo moje prywatne życie powinno się już nieco uspokoić i będę miała więcej czasu na bloga i pisanie bardziej konstruktywnych i włosowych notek, ale do tego czasu musicie mi niestety wybaczyć ;)
Dajcie znać co tam u Was słychać w tym tygodniu!
Pozdrawiam Was serdecznie,