Ten tydzień był dla mnie naprawdę wyjątkowociężki... Oczywiście nie mam zamiaru Wam się tu użalać dlaczego, bo przecież nie o tym jest ten blog ;) ale nie wiecie nawet jak bardzo się cieszę, że dziś jest już piątek!
Zacznę od inspiracji zupełnie niewłosowej i tylko dla czytelniczek 18+ :D Jakiś czas temu spotkałam się w Krakowie z moja licealną przyjaciółką Alicją. Spędziłyśmy świetny wieczór, a będąc w jednej z krakowskich kawiarni miałam okazję wypróbować coś tak pysznego, że postanowiłam odtworzyć to później w domu. Dziś chciałabym się z Wami podzielić moim przepisem na grzany miód pitny, który jest po prostu idealny na taką burą, jesienno-zimową pogodę.
- 1/2 pomarańczy
- kilka goździków
- ok. 200ml miodu pitnego
Pomarańczę dokładnie myjemy, nie obieramy i kroimy w grube plastry. Wkładamy do wysokiej szklanki (najlepiej z uchem) razem z goździkami, możemy ją też delikatnie zmiażdżyć, żeby puściła sok. Całość zalewamy podgrzanym (ale nie zagotowanym!) miodem pitnym i podajemy ze słomką :) Żałuję, że nie umiem robić takich pięknych zdjęć jedzenia jak dziewczyny z blogów kulinarnych, ale wierzcie mi to nie tylko cudownie smakuję, ale przy okazji świetnie wygląda :D
Wracając do włosów to w tym tygodniu nie miałam dla nich zbyt wiele czasu. Jest jednak fryzura, która mnie zachwyciła i zainspirowała. Oczywiście zamiast lokówki ja użyłam do zrobienia loków chusteczek nawilżanych.
Niestety mojej wersji nie uwieczniłam na zdjęciu :(
Koniecznie dajcie znać jeśli wypróbujecie przepis na miód :) A może macie jakieś inne ciekawe przepisy na takie zimowe grzańce?
Pozdrawiam Was serdecznie,
PS I jeszcze jedna wiadomość, którą chciałabym się z Wami podzielić. Dziś właśnie ruszył nowy kobiecy portal:
na którym znajdziecie masę świetnych artykułów, przepiękne makijażowe tutoriale i forum. A piszę Wam o nim, bo mam przyjemność go współtworzyć :)))