Już kilka tygodni temu obiecałam Wam, że pokażę moją nową fryzurę, która zastępuje mi koczka ślimaka. Jej główną zaletą jest to, że na jej wykonanie potrzeba mi dosłownie z dwóch minut i tylko czterech spinek żabek. Pomyślałam jednak, że o wiele lepiej będzie ona wyglądać na włosach mojej siostry i rzeczywiście tak jest ;) Jedynie spinek musiałam użyć więcej, bo jej włosy są dużo dłuższe i gęstsze, a przez to cięższe od moich.
↧