Tonący brzytwy się chwyta, a ja po raz kolejny chwyciłam za Olaplex. Powiem Wam, że nawet teraz, gdy zrobiłam go po raz piąty nie jestem w 100% przekonana do tej metody. Z jednej strony to przecież nie Encanto, po którym efekt jest natychmiastowy, ale z drugiej wolałabym, żeby był jednak bardziej widoczny. Wtedy łatwiej byłoby mi ocenić czy i jak naprawdę działa. Bo jak niby gołym okiem zobaczyć "załatane" mostki siarczkowe? No nie da się ;) Owszem mam wrażenie, że włosy po Olaplexie mniej mi się rozdwajają i łamią, ale to przede wszystkim 'wrażenie', a nie całkowita pewność.
↧