Teraz, gdy moje włosy są wysokoporowate naprawdę niewiele kosmetyków się u mnie sprawdza. Dawniej praktycznie każda maska czy odżywka, która nie obciążała mi włosów, była dla mnie wystarczająco dobra i czego bym nie użyła to włosy zawsze wyglądały przynajmniej w miarę OK. Teraz już tak łatwo nie jest i jeden źle dobrany kosmetyk sprawia, że na głowie mam suche, spuszone siano. Na szczęście mam już kilka swoich, sprawdzonych typów, po których wiem, że nie będę musiała się wstydzić swoich włosów ;) Jednym z nich jest właśnie maska Mango z Planeta Organica, której użyłam wczoraj.
Teraz, gdy moje włosy są wysokoporowate naprawdę niewiele kosmetyków się u mnie sprawdza. Dawniej praktycznie każda maska czy odżywka, która nie obciążała mi włosów, była dla mnie wystarczająco dobra i czego bym nie użyła to włosy zawsze wyglądały przynajmniej w miarę OK. Teraz już tak łatwo nie jest i jeden źle dobrany kosmetyk sprawia, że na głowie mam suche, spuszone siano. Na szczęście mam już kilka swoich, sprawdzonych typów, po których wiem, że nie będę musiała się wstydzić swoich włosów ;) Jednym z nich jest właśnie maska Mango z Planeta Organica, której użyłam wczoraj.