Odkąd po raz drugi rozjaśniłam włosy, u Viru bałam się eksperymentować. Praktycznie co mycie nakładałam sprawdzoną, genialną odżywkę, o której pisałam Wam już TUTAJ, więc nie będę się już o niej rozwodzić, bo pewnie macie już dość moich zachwytów ;) Co ciekawe pomimo protein w składzie moje włosy wciąż nie miały jej dość i właściwie tylko raz zdradziłam ją z inną maską, ale efekt absolutnie mnie zawiódł. Wczoraj jednak postanowiłam wypróbować coś innego ryzykując BDH w NdW :D
Czytaj dalej »