Zastanawiałam się czy dzisiejsza historia nie jest trochę za krótka. Ktoś mógłby się przyczepić, że nie jest dokładnie opisane co i jak Angelika robiła z włosami zanim doszła do tego co zobaczycie na ostatnich, najbardziej aktualnych zdjęciach. I być może miałby trochę racji, bo i ja przyzwyczaiłam się do dłuższych historii, ale pomyślałam, że przecież liczy się efekt :) A ten w przypadku naszej dzisiejszej bohaterki jest na pewno warty uwagi!
Do Pierwszej Komunii miałam włosy do pasa, później zostały ścięte za ramiona i ta długość trzymała się aż do liceum. W gimnazjum przyszedł czas na pierwsze malowania byle jaką farbą. Przez dłuższy czas nie zwracałam uwagi na włosy, myłam je pierwszym lepszym szamponem, nie używałam odżywek.