Pamiętam jak w zeszłym roku odkryłam rosyjskie mydła do mycia, które zaczęłam stosować do włosów. Najpierw było czarne jak smoła mydło 'Detoks', potem nieudana próba mycia Savon Noir, a na końcu znalazłam swój ideał czyli Czarne Mydło Babuszki Agafii. Używałam go namiętnie przez kilkanaście miesięcy i pewnie kupiłabym po prostu kolejne opakowanie, gdyby nie Wy - moje czytelniczki. Od pewnego czasu ciągle dostawałam maile i komentarze o Cedrowym Mydle, które 'koniecznie muszę wypróbować'. Wypróbowałam je więc, a co z tego wynikło przeczytacie poniżej.
↧