Przy okazji włosowej historii chciałabym poprosić te z Was, które były chętne na spotkanie w Częstochowie o wypełnienie krótkiego formularza (znajdziecie go na dole pod wpisem). Nie chciałabym narzucać Wam terminu spotkania, więc zaproponowałam w nim trzy różne, a zadecyduje oczywiście większość.
To tyle z blogowych ogłoszeń na dziś, a teraz zapraszam Was na najnowszą MWH :))
Moje włosy od najmłodszych lat były bardzo długie i proste, a przy tym niezwykle grube, gęste i lśniące. Pamiętam, że nie lubiłam nosić ich związanych i nie chciałam dawać ich do czesania mamie. Były bardzo niesforne i często zdarzało się, że szczotka utknęła w moich włosach przy czesaniu. Myłam je wtedy jakimś szamponem dla dzieci, a kiedy w wieku 8 czy 9 lat pojawił się u mnie łupież, zaczęłam używać Head&Shoulders i stosowałam go do 20 roku życia.