Ta odżywka to właściwie nie jest mój ulubieniec jedynie października, a kilku ostatnich miesięcy od kiedy mi towarzyszy. Kupiłam ją pod koniec sierpnia w Biedronce skuszona składem, a dokładniej olejem z babassu, który tak świetnie sprawdzał mi się u mnie dawniej w wycofanej już Isanie. Liczyłam na to, że Nivea będzie w stanie mi ją zastąpić i nie przeliczyłam się :))
↧