Olgę znam osobiście od kilku miesięcy i jej włosy podziwiam na żywo za każdym razem jak się widzimy :) Wybitnie niskoporowate, w pięknym kolorze, mega zdrowe i błyszczące tak, jak żadne inne, włosy Olgi robią naprawdę duże wrażenie, więc bardzo się ucieszyłam, gdy spytała czy chciałabym, żeby wysłała mi swoją włosową historię. Zwłaszcza, że przesłanie jakie ona za sobą niesie to moim zdaniem kwintesencja włosomaniactwa - pokochaj swoje włosy takimi jakie są i podkreślaj to, co w nich najlepsze :))) Zapraszam Was zatem na nową MWH:
Nie znam zbyt wielu osób, które byłyby w pełni zadowolone z wyglądu swoich włosów. Ja należę do tych prostowłosych, które marzyły o lokach albo chociaż o falach. (Zwróćcie uwagę na czas przeszły!) Mam więc za sobą lata walki z tym, co dała mi natura.
A dała blond loczki, które już w przedszkolu wyprostowały się i zaczęły ciemnieć tak gwałtownie, że niektóre mamusie podejrzewały moją o robienie mi pasemek. (1991)